,
Zaczynamy od przydzielania instrumentów do kanałów w mikserze.
,
,
Parę słów o funkcjonowaniu equalizera. Ważne, skup się.
EQ2 jest moim ulubieńcem ze względu na przejżystość. Świetny interfejs graficzny z wykresami pozwala dopasować brzmienia instrumentów nie tylko na słuch, ale także uzyskać dobry balans w miksie opierając się jedynie na zmyśle wzroku.
Twoją uwagę napewno przykują kółeczka z cyferkami 1-7. Możesz je przesuwać za pomocą myszki, każde z nich modyfikuje poziomą linię, pozostającą zupełnie prostą
do tej pory. Napewno wiesz już, że ta linia jest wykresem odpowiadającym za regulację głośności poszczególnych pasm. Gdybyśmy przełożyli to na czystą matmę, pionowo (oś Y)
idzie głośność, poziomo (oś X) częstotliwość fali dźwięku.
Po prawej stronie na górze znajdują się kolorowe oznaczenia z suwakami pod spodem przypisanymi odpowiednio do każdego z nich.
Owe oznaczenia odpowiadają kolorystycznie kółeczkom. Poklikaj w nie, pobaw się suwakami, wszystkim co tam jest i zobacz w jaki sposób wpływasz na wykres.
Wykres nad sobą ma podziałkę z wyszczególnionymi na sekcjami od C1 do C9 oraz alternatywnie od low bass do treble. Polecam wyróżnianie poszczególnych instrumentów wzorując się na jednym z wybranych oznaczeń. Po 1 instrumencie na daną sekcję. Proste, co? Za chwilkę przejdziemy do tego, co kryje się pod pojęciem "wyróżnić".
,
EQ2 jest moim ulubieńcem ze względu na przejżystość. Świetny interfejs graficzny z wykresami pozwala dopasować brzmienia instrumentów nie tylko na słuch, ale także uzyskać dobry balans w miksie opierając się jedynie na zmyśle wzroku.
Twoją uwagę napewno przykują kółeczka z cyferkami 1-7. Możesz je przesuwać za pomocą myszki, każde z nich modyfikuje poziomą linię, pozostającą zupełnie prostą
do tej pory. Napewno wiesz już, że ta linia jest wykresem odpowiadającym za regulację głośności poszczególnych pasm. Gdybyśmy przełożyli to na czystą matmę, pionowo (oś Y)
idzie głośność, poziomo (oś X) częstotliwość fali dźwięku.
Po prawej stronie na górze znajdują się kolorowe oznaczenia z suwakami pod spodem przypisanymi odpowiednio do każdego z nich.
Owe oznaczenia odpowiadają kolorystycznie kółeczkom. Poklikaj w nie, pobaw się suwakami, wszystkim co tam jest i zobacz w jaki sposób wpływasz na wykres.
Wykres nad sobą ma podziałkę z wyszczególnionymi na sekcjami od C1 do C9 oraz alternatywnie od low bass do treble. Polecam wyróżnianie poszczególnych instrumentów wzorując się na jednym z wybranych oznaczeń. Po 1 instrumencie na daną sekcję. Proste, co? Za chwilkę przejdziemy do tego, co kryje się pod pojęciem "wyróżnić".
,
,
Tutaj już zaczynamy ostrą jazdę, zawiąż sznurówki. Separacja kick'a i bas'u. Cel - ładna współpraca brzmień obydwu instrumentów. Ich częstotliwości nie mogą się zbytnio pokrywać, inaczej jest kapeć i nie jest fajnie. Uwierz mi na słowo albo przekonaj się sam. Na obrazku przykładowe rozwiązanie problemu. Tak w swoich kawałkach robię najczęściej, jak Ty to będziesz robił to już wolna amerykanka. U mnie kick jest podbity na 120 HZ, przyciszony w niższych częstotliwościach, bas na odwrót,
daje to efekt przyjemnej współpracy instrumentów.
Możesz także zamienić te parametry, tzn bas przyciszyć w najniższym zakresie, a podbić w okolicy 120 Hz, natomiast kick z kolei podbić na niskim paśmie (60-100 Hz) i uciąć go w okolicy 120 Hz. Baw się i kombinuj.
Podsumowując ten punkt - bas został wyróżniony w okolicy 60-100 Hz, kick wyróżniliśmy na 120 Hz. Lecimy dalej.
,
daje to efekt przyjemnej współpracy instrumentów.
Możesz także zamienić te parametry, tzn bas przyciszyć w najniższym zakresie, a podbić w okolicy 120 Hz, natomiast kick z kolei podbić na niskim paśmie (60-100 Hz) i uciąć go w okolicy 120 Hz. Baw się i kombinuj.
Podsumowując ten punkt - bas został wyróżniony w okolicy 60-100 Hz, kick wyróżniliśmy na 120 Hz. Lecimy dalej.
,
,
Cel w tym, poprzednim jak i każdym następnym modyfikowaniu EQ to ładne brzmienie instrumentów względem siebie i oddzielenie wyrózniających się pasm jednego od pozostałych. EQ riff'u podbiłem w okolicy 350 Hz. Jest to średnio-niska częstotliwość (oznaczona low-mid). Zauważ w tym momencie, że zajmując się kolejnymi instrumentami, tworzę na equalizerze "ząbki".
Zadaniem ząbków jest zazębianie się ze sobą nawzajem. Ząbki w equalizerach poszczególnych instrumentów muszą się zazębiać, inaczej będzie kicha w miksie. Gdyby ząbek jednego instrumentu nachodził na ząbek drugiego to by się przecież połamały. Każdy instrument musi mieć wyróżniony inny zakres, aby razem zgodnie grały i nie kłóciły się ze sobą o przestrzeń.
Od tej reguły istnieją wyjątki, np. kiedy dany instrument służy do podkreślenia drugiego, nadania mu tła lub innych bajerów. Wtedy obydwa grają wyróżnione na jednej częstotliwości i udają, że są jednym instrumentem.
Na częstotliwości low-mid wrzucamy ciężko brzmiące, charczące, buczące dźwięki. Jest to częstotliwość dla wyróżniania różnej maści Saw'ów, gitar czy podobnych, okolice 250 Hz
zawierają najwięcej mięsa. Tutaj też może być pianinko, wokal, gitara. Tutaj dużo zależy od Ciebie, masz dowolność do pewnego stopnia. Po jakimś czasie będziesz wiedział w co konkretnie się wsłuchiwać, aby uzyskać dobry efekt.
,
Zadaniem ząbków jest zazębianie się ze sobą nawzajem. Ząbki w equalizerach poszczególnych instrumentów muszą się zazębiać, inaczej będzie kicha w miksie. Gdyby ząbek jednego instrumentu nachodził na ząbek drugiego to by się przecież połamały. Każdy instrument musi mieć wyróżniony inny zakres, aby razem zgodnie grały i nie kłóciły się ze sobą o przestrzeń.
Od tej reguły istnieją wyjątki, np. kiedy dany instrument służy do podkreślenia drugiego, nadania mu tła lub innych bajerów. Wtedy obydwa grają wyróżnione na jednej częstotliwości i udają, że są jednym instrumentem.
Na częstotliwości low-mid wrzucamy ciężko brzmiące, charczące, buczące dźwięki. Jest to częstotliwość dla wyróżniania różnej maści Saw'ów, gitar czy podobnych, okolice 250 Hz
zawierają najwięcej mięsa. Tutaj też może być pianinko, wokal, gitara. Tutaj dużo zależy od Ciebie, masz dowolność do pewnego stopnia. Po jakimś czasie będziesz wiedział w co konkretnie się wsłuchiwać, aby uzyskać dobry efekt.
,
,
Snare wyróżnię w zakresie C5. Lubię ciężkie, takie rockowe werble. Tutaj jest także duża dowolność, werble mieszać się mogą z innymi instrumentami - oczywiście w granicach rozsądku. Napewno zwróciłeś uwagę, że snare też jest podbity w najwyższych zakresach. Zrobiłem to, aby nadać wyrazistości temu dźwiękowi, żeby rzucał się w uszy (). To samo można robić z innymi instrumentami.
Solo jest podbite w okolicy C6. Miej na uwadze, że to symboliczna nomenklatura. Solo może być dowolnym instrumentem, nazwa jest przypadkowa. W tym zakresie grają wyraźne, dość wysokie instrumenty, które często prowadzą utwór.
,
Solo jest podbite w okolicy C6. Miej na uwadze, że to symboliczna nomenklatura. Solo może być dowolnym instrumentem, nazwa jest przypadkowa. W tym zakresie grają wyraźne, dość wysokie instrumenty, które często prowadzą utwór.
,
,
Pady podbite w zakresie C7. Podobają mi się wysokie pady wypełniające tę właśnie przestrzeń. Kombinuj ze swoimi rozwiązaniami, to nie jest dogmat. Czasami biorę jakieś pady i podbijam je w zakresie low-mid, wtedy kiedy nie gra instrument riff, to także daje ciekawy efekt.
Obciąłem dolne częstotliwości w talerzach, nie są potrzebne. Ograniczyłem średnie i podbiłem wysokie. Czasami niektóre talerze mają fajne brzmienia w niskim zakresie, chodzi głównie o crash'e. Przy nich (i nie tylko przy nich) pokombinuj z podwyższaniem wąskiego zakresu w średniej okolicy, co doda mocy uderzeniu. Oprócz tego hiphopowcy będą chcieli wiedzieć, że ich talerze oraz haty lubią dużo średnich częstotliwości.
Obciąłem dolne częstotliwości w talerzach, nie są potrzebne. Ograniczyłem średnie i podbiłem wysokie. Czasami niektóre talerze mają fajne brzmienia w niskim zakresie, chodzi głównie o crash'e. Przy nich (i nie tylko przy nich) pokombinuj z podwyższaniem wąskiego zakresu w średniej okolicy, co doda mocy uderzeniu. Oprócz tego hiphopowcy będą chcieli wiedzieć, że ich talerze oraz haty lubią dużo średnich częstotliwości.
,
,
Może też Cię wkurzać pewna częstotliwość danego instrumentu - szum czy nieprzyjemny rezonans, których nie da się wyizolować innymi sposobami. Dajmy na to jest to częstotliwość w okolicy 3499 Hz tak jak na obrazku. Ucinasz ją mniej więcej w ten sposób. Lokalizujesz tą częstotliwość na słuch.
Naturalnie ostatni EQ idzie na kanał master. Ja tam wrzucam dwie sztuki. Pierwszy na presecie 30 hz + 40 khz cut, obcina niepotrzebne, skrajnie wysokie i niskie częstotliwości. Drugi do wypoziomowania utworu, podbicia niskich/wysokich/średnich częstotliwości, obcięcia czegoś itp, ale to już potrafisz, więc nie będę wrzucał więcej tych absurdalnych screenów z painta.
W ramach podsumowania, wspomnę, iż tenże właśnie tutorial jest tylko prostym przykładem, bo na przykładach łatwo i szybko przyswajasz wiedzę. Na pewno wyciągniesz wnioski i dostrzeżesz, gdzie jest pole do wprowadzania własnych wariacji, a w jakich miejscach trzeba sztywno przestrzegać określonych zasad. Może Ci się z początku to wszystko wydawać całkiem proste, bo tak w rzeczywistości jest.
Miks i mastering to proste do ogarnięcia sprawy, które nadadzą Twoim kawałkom profesjonalnego brzmienia. Trzeba tylko wiedzieć gdzie i kiedy klikać, a klikać już zapewne potrafisz (taa?). Mając tą wiedzę ogranicza Cię tylko własna wyobraźnia i ilość czasu na jej spożytkowanie. No i sprzęt. Cały tutorial opieram na własnym doświadczeniu zdobytym tam i ówdzie. Baw się dobrze!
Naturalnie ostatni EQ idzie na kanał master. Ja tam wrzucam dwie sztuki. Pierwszy na presecie 30 hz + 40 khz cut, obcina niepotrzebne, skrajnie wysokie i niskie częstotliwości. Drugi do wypoziomowania utworu, podbicia niskich/wysokich/średnich częstotliwości, obcięcia czegoś itp, ale to już potrafisz, więc nie będę wrzucał więcej tych absurdalnych screenów z painta.
W ramach podsumowania, wspomnę, iż tenże właśnie tutorial jest tylko prostym przykładem, bo na przykładach łatwo i szybko przyswajasz wiedzę. Na pewno wyciągniesz wnioski i dostrzeżesz, gdzie jest pole do wprowadzania własnych wariacji, a w jakich miejscach trzeba sztywno przestrzegać określonych zasad. Może Ci się z początku to wszystko wydawać całkiem proste, bo tak w rzeczywistości jest.
Miks i mastering to proste do ogarnięcia sprawy, które nadadzą Twoim kawałkom profesjonalnego brzmienia. Trzeba tylko wiedzieć gdzie i kiedy klikać, a klikać już zapewne potrafisz (taa?). Mając tą wiedzę ogranicza Cię tylko własna wyobraźnia i ilość czasu na jej spożytkowanie. No i sprzęt. Cały tutorial opieram na własnym doświadczeniu zdobytym tam i ówdzie. Baw się dobrze!
2 Komentarze:
jeśli miks i mastering to proste sprawy to pozdrawiam serdecznie
Jeśli siedzisz w tym pół roku to masz prawo tak myśleć
Prześlij komentarz
WAŻNE!!!
Pamiętaj żeby w polu Nazwa / adres URL wpisać swoje imię lub pseudonim. Można podać link do swoich produkcji w polu URL Z uwagi na dużą ilość spamu, komentarze są moderowane.